wtorek, 4 grudnia 2007

Japonia



Japończycy- Jacy są?


Japonia ma prawdopodobnie najbardziej jednorodne społeczeństwo na świecie, które od wieków obowiązują ścisłe zasady zachowania. W Japonii grupa-bez względu na jej rozmiar czy funkcję- determinuje indywidualne cele i role społeczne jednostki. To właśnie zbiorowość, zwana nihon-jin ( lub bardziej w duchu narodowościowym- nippon- jin), czyli "Japończycy", jest matką wszystkich pomniejszych grup.Komentatorzy telewizyjni i politycy nieustannie posługują się hasłem "my, Japończycy" (ware-ware Nippon-jin) co ma służyć jasnemu zdefiniowaniu, kim mieszkańcy Japonii są, a kim nie- co robią i w co wierzą. Nawet w reklamach kładzie się wyraźny nacisk na podkreślenie tożsamości narodowej, co ma rodzić poczucie jedności i siły.


W dodatku ten naród niekiedy czuje się nawet dumny i zadowolony, gdy obcokrajowcy nie pojmują specyfiki ich kraju, tego,co japońskie. Doceniają i podkreślają czynniki,które najbardziej odróżniają ich od reszty świata (choćby język, którego gramatyka tak naprawdę nie jest wcale bardziej skomplikowana niż w językach germańskich, lecz jego praktyczne zastosowanie sprawia zwykle kłopot osobom, które nie wychowały się w miejscowej kulturze
, jest uważany przez Wyspiarzy za jeden z najtrudniejszych dialektów na świecie .)Większość obywateli twierdzi,że żaden cudzoziemiec nie potrafi w pełni docenić,a co dopiero zrozumieć ich duszy oraz sposobu myślenia. Po dłuższym pobycie w tym kraju można ulec wrażeniu,że klęski żywiołowe, smaczny ryż, złe wspomnienia z wojny, drzewa zrzucające liście jesienią, opady śniegu i szybkie pociągi są wyłącznie japońskimi fenomenami. Gdy kilkadziesiąt lat temu francuscy producenci nart pragnęli sprzedawać swój towar w Japonii, rząd ogłosił, że europejski sprzęt nie nadaje się do użycia na ich unikatowym i niepowtarzalnym śniegu.


Japończycy wyróżniają się również eufemistycznym językiem. Ich rozumienie uprzejmości nie pozwala na wyrażenie swoich myśli w sposób jasny,klarowny i dosadny.W celu ukazania obrazy, rozczarowania czy zakłopotania używają delikatne słowa, ukłony i nienaturalne uśmiechy. Zrozumienie przekazu ze strony obcokrajowca wymaga dużo skupienia i czytania między wierszami,a niekiedy nawet i znajomości mowy ciała.

1 komentarz:

Mayster pisze...

"Gdy kilkadziesiąt lat temu francuscy producenci nart pragnęli sprzedawać swój towar w Japonii, rząd ogłosił, że europejski sprzęt nie nadaje się do użycia na ich unikatowym i niepowtarzalnym śniegu." Japońcy nie gęsi, swój śnieg mają ;) Dużo informacji, tylko czcionka trochę po oczach daje :)